Sytuacja, w której znaleźliśmy się po 18 marca 2020 wywróciła nasz świat do góry nogami oraz zmusiła do szybkiego dostosowania się do nowych okoliczności. Bezpieczeństwo uczestników było zawsze najważniejsza kwestią na organizowanych przez nas wyjazdach firmowych, jednak w związku z nowymi zagrożeniami musieliśmy podejść do tematu nieco inaczej. Musieliśmy się głęboko zastanowić nad tym jak przekonać naszych klientów, że potrafimy przygotować wyjazd incentive, który nie będzie narażał na ryzyko zakażenia covid-19 jego gości. Doszliśmy do wniosku, że organizacja polskich i zagranicznych eventów wciąż jest możliwa, o ile oczywiście nie będzie żadnych rządowych rozporządzeń ich zakazujących.
DYSCYPLINA
Słowem kluczowym, aby uczestnicy naszych wyjazdów firmowych wrócili z nich zdrowi, bez konieczności odbywania kwarantanny jest słowo – dyscyplina. Dyscyplina zarówno z naszej strony, ze strony naszych kontrahentów, jak i ze strony uczestników naszych wyjazdów incentive. Wszystkie nawet najlepiej rozpisane zasady bezpieczeństwa nie mają sensu w przypadku, gdy nie są należycie przestrzegane. Odpowiedni dobór hoteli, przewoźników i restauracji gwarantuje, że dyscyplina epidemiologiczna zostanie zachowana. Kluczowa jest również skuteczna komunikacja z klientem i jego gośćmi, aby każdy wiedział jak owa dyscyplina jest ważna i w jaki sposób jej skutecznie przestrzegać.
BEZPIECZNE MIEJSCE
Niestety, ale na jakiś czas musimy zrezygnować z niektórych destynacji – zatłoczonych plaż, popularnych kurortów, dużych metropolii. Oczywiście są to miejsca, które chętnie odwiedzaliśmy lub destynacje, które chcielibyśmy widzieć jako cel naszych wyjazdów firmowych, jednak muszą one poczekać aż sytuacja z covid-19 na tyle się ustabilizuje, iż nie będzie już ryzyka ich odwiedzenia. Te ograniczenia wcale nie muszą być dotkliwe, ponieważ w odległości zaledwie kilku godzin lotu od Warszawy, nieraz bezpośredniego, znajdziemy miejsca piękne, spokojne, blisko natury, a przede wszystkim – bezpieczne.
Jednym z takich mało odwiedzanych, a więc słabo odkrytych miejsc, nie tylko w kontekście wyjazdów firmowych – jest Słowenia. To kraj leżący pomiędzy łańcuchem Alp Juliańskich i wybrzeżem Adriatyku – piękny, nie zatłoczony, mający wiele do zaoferowania. Kraj pełen winnic, gajów oliwnych, szczycący się niesamowitą kuchnią. Dostaniemy się tam bezpośrednim lotem z Warszawy i to w niecałe 2 godziny. Kiedy wylądujemy na lotnisku w okolicach Lublany jesteśmy niemal w centrum kraju i do każdego z wartych odwiedzenia miejsc mamy bardzo blisko. Do położonych na wybrzeżu miasteczek Piran i Porotoż dostaniemy się w półtorej godziny. Ulokowany nad pięknym jeziorem Bled – to zaledwie pół godziny jazdy, podobnie jak stolica kraju – Lublana. Zresztą jakiego z tych miejsc byśmy nie wybrali, jako naszego zakwaterowania, to transfery do pozostałych są stosunkowo krótkie, więc podczas kilkodniowego wyjazdu firmowego można je wszystkie poznać. Nawet w tych, najbardziej znanych miejscach na Słowenii możemy znaleźć hotel leżący na uboczu, jeszcze bardziej niwelując ryzyko wpadania na innych turystów czy postronne osoby. To samo dotyczy miejsc na posiłki, które nie dość, że zachwycą położeniam i jakością lokalnej kuchni, to jeszcze mogą być zarezerwowane na wyłączność nasza grupy. Wyobraźmy sobie zatem wizytę w gaju oliwnym, z którego najlepsza oliwa rozlewana jest w butelki ze szkła Murano, aby następnie trafić na dwór saudyjskiej rodziny królewskiej. Uczestnicy naszego wyjazdu firmowego nie dość, że mają okazję spróbować lokalnego wyrobu to jeszcze w designerskiej przestrzeni, w naczyniach z drewna oliwkowego, mogą zjeść lunch składający się z kilku potraw, gdzie każda z nich zostanie polana innym rodzajem oliwy i to dosłownie każda. W ten oto sposób przystawka zostanie skroplona oliwą z ziołami, danie główne oliwą z chili lub z truflami, a deser gospodarz poleje nam oliwami cytrynową i pomarańczową, nadając im zaskakujący i wyjątkowy smak! Innym razem uczestniczy naszego wyjazdu incentive mogą wsiąść na kuter i wraz z dr Irene Fonda, założycielką eko farmy w Portoroz, udać się na w krótki rejs pośród hodowli okoni morskich. Właścicielka farmy opowie nam co zadecydowało, że zdecydowała się porzucić karierę w firmie farmaceutycznej i zamiast produkować leki – wybrała ekologiczną hodowlę ryb. Ponadto uczestnicy naszego wyjazdu firmowego dowiedzą się na czym owa ekologiczność w tym miejscu polega. Wizyta oczywiście musi być zwieńczona degustacją lokalnych produktów w akompaniameniecie wybornego, słoweńskiego wina. Do tego dochodzą posiłki w winnicach czy niewielkich restauracjach zarezerwowanych również na wyłączność grupy. Podczas takiego wyjazdu incentive uzyskujemy dwie wartości: bezpieczeństwo oaz pewien rodzaj poczucia wyjątkowości, gdzie w każdym z odwiedzanych miejsc uczestnicy naszego eventu są jedynymi, a przez to wyjątkowo traktowanymi gośćmi.
WYJAZDY FIRMOWE DO MAROKA
Kolejnym świetnym wyborem destynacji na bezpieczny wyjazd firmowy w postpandemicznej rzeczywistości jest z pewnością Maroko. Kraj ten ma bardzo dużo do zaoferowania, z jednej strony możliwość doświadczenia orientu, smaczna kuchnia, z drugiej zaś obietnica przygody pośród gór i pustyń. Wystarczy 4-godzinny, bezpośredni przelot z Warszawy i znajdujemy się w innej kulturze, innym świecie – słonecznym, egzotycznym, bezpiecznym. Do niedawna głównym celem wyjazdów incentive były nadmorski Agadir oraz położony u podnóży gór Atlasu Wysokiego – Marrakesz. Mając jednak na uwadze konieczność uniknięcia tłumów, możemy program pobytu w tym kraju, ułożyć w taki sposób, aby zminimalizować ryzyko epidemiologiczne. Jak zatem zaplanować incentive, aby był bezpieczny?
Zacznijmy od Marrakeszu jako miejsca, do którego przylecimy, i które ze względu na swoje piękno nie może zostać pominięte w programie wyjazdu firmowego. Te miasto to wrota pustyni, miejsce które wprowadzi nas w lokalną kulturę, historię i zwyczaje. Dobrym pomysłem na zwiedzanie tego miasta, przy jednoczesnym ograniczeniu kontaktu z postronnymi osobami, jest pokonywanie historycznych dzielnic na siedzeniach tzw. side cars, czyli motorków z przyczepionymi do boku koszami, takimi jakie znamy chociażby z filmów o Indiana Jones. Każdy z takich pojazdów może zabrać dwóch pasażerów, gdzie jeden siedzi w koszu, a drugi z tyłu za kierowcą. W trakcie przejażdżki mijamy tradycyjne souki (bazary), stoiska z owocami, dywanami, przechadzających się mieszkańców. Pokonując wąskie uliczki i szerokie arterie przejeżdżamy wzdłuż meczetów, pałaców, a nawet pustynne tereny pod miastem z farmami wielbłądów. Kolejnym istotnym elementem jest zakwaterowanie i tutaj najlepszą opcją są tzw. rijady, czyli tradycyjne zajazdy arabskie zlokalizowane w niedużych pałacach, czy okazałych posiadłościach. Ich niewielki rozmiar pozwala wynająć obiekt na wyłączność grupy incentive.
Rijady na ogół wyposażone są w hammamy – tradycyjne arabskie łaźnie gdzie uczestnicy naszego wyjazdu firmowego mogą poddać się rozmaitym zabiegom przy użyciu aromatycznych olejków i innych kosmetyków. Marokańska architektura, szczególnie Marrakeszu to płaskie dachy zaaranżowane na tarasy. Wyobraźmy sobie zatem kolacje na dachu takiego rijadu, skąd uczestniczy naszego eventu mogą podziwiać uliczny zgiełk starej mediny. Następnym etapem naszej wyjazdu incentive będzie wyprawa samochodami terenowymi w góry Atlasu Wysokiego. Po około 2h jazdy znajdziemy się w niewielkiej miejscowości Imlil skąd ruszymy na treking zakończony lunchem w ufortyfikowanej twierdzy z pięknym widokiem na pobliskie pasma górskie. Po pysznym posiłku składającym się dań kuchni berberyjskiej, czy tradycyjnego marokańskiego tajinu – dania jednogarnkowego, przygotowanego w specjalnym glinianym naczyniu, ruszymy w dalszą drogę. W programie nie może również zabraknąć wizyty na pustyni, najlepiej z kolacją w obozowisku beduińskim połączoną z występami zaklinaczy węży, muzyków, możliwością jeżdżenia wielbłądami po pustyni. Idealnym zakończeniem takiego wieczoru może być nocleg w eksluzywnych, orientalnych namiotach. Dzikie, niezamieszkane, malownicze i bezpieczne bezdroża marokańskie świetnie nadają się do uprawiania formy turystyki jaką jest glamping, czyli noclegi w eksluzywnych namiotach na łonie natury. Dla grup firmowych, które preferują standardowy rodzaj zakwaterowania możemy zaoferować ksary, czyli zlokalizowane na pustynia lub w górach gliniano-kamienne twierdze, przerobione na hotele – niektóre z nich poziomem luksusu w niczym nie odbiegają miejskim hotelom. Program naszego bezpiecznego wyjazdu firmowego może być wzbogacony o dodatkowe atrakcje pełne adrenaliny, takie jak jazda quadami po piaszczystych wydmach czy lot balonem nad pustynią o wschodzie słońca. Opcji jest zdecydowanie więcej, a ich dobór zależy od preferencji grupy firmowej i preferencji klienta.